cyrk w Parczewie-opinia

9 posts / 0 new
Ostatni wpis
Anakonda
Obrazek użytkownika Anakonda
cyrk w Parczewie-opinia

NIE idźcie na ten pokaz okrucieństwa.Uczcie dzieci że zwierzęta cyrkowe są w niewoli, męczone i zapadają na choroby (choroba sieroca). To nie te czasy aby zachwycać się tego rodzaju rozrywką. Sztuczki cyrkowe powinny być jedynie wykonywane przez ludzi- ekwilibrystyka, akrobatyka, szarfy, sztuczki magiczne i wiele innych- LUDZIE ŚWIAT SIĘ ROZWIJA. ZMIEŃCIE ŚWIADOMOŚĆ. Od 2015 Wielka Brytania wprowadza zakaz występów cyrków z dzikimi zwierzętami.
“W czasach, gdy wiemy już tak wiele o psychice zwierząt, tak nikczemne ich wykorzystywanie jest zwykłym draństwem wyrządzanym zwierzętom oraz po części nam samym. To powód do wielkiego wstydu dla społeczeństwa akceptującego takie praktyki".
Ludzi świadomych cierpienia zwierząt i wykorzystywania ich nienaturalnie zapraszam do poznania więcej i do polubienia https://www.facebook.com/koalicjacyrkbezzwierzat
http://www.youtube.com/watch?v=v9EFPcKkUzM

Paluch
Obrazek użytkownika Paluch
cyt. “W czasach, gdy wiemy

cyt. “W czasach, gdy wiemy już tak wiele o psychice zwierząt, tak nikczemne ich wykorzystywanie jest zwykłym draństwem wyrządzanym zwierzętom oraz po części nam samym. To powód do wielkiego wstydu dla społeczeństwa akceptującego takie praktyki".
Proszę o przemówienie od psychiki dzików które (nie zjadają) tylko okrutnie dewastują uprawy w okolicach Parczewa, a straty idą w setki tysięcy złotych tylko w naszym powiecie. Proponuję wprowadzenie zakazu wstępu dzików na pola i to natychmiast w całej UE.

ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.

Celeste
#Paluch: Nie wiem, do czego

#Paluch: Nie wiem, do czego ma się twój wpis, a wpis osoby wyżej. Mylisz dwa pojęcia: znęcania się psychicznego i fizycznego nad zwierzętami. A psychiką człowieka o wąskich barierach myślowych, który wyśmiewa poglądy inne niż jego samego.
Co ma przerost populacji dzików, Albo zbyt brutalne wpychanie się z uprawami w obszary leśne?
A znęcanie się i trzymanie zwierząt w klatkach.. Przewożenie ich w tych klatkach przez wiele godzin i kilometrów.
Osoba o wysokim spektrum intelektualnym powinna bez problemu radzić sobie z takimi prostymi zadaniami....

Lukasz
Palucha wypowiedz...

Palucha wypowiedz... emocjonalna- co rzadkosc. Ale wydaje mi sie, ze wiem co mial na mysli.

Chodzi mianowicie o proporcje pomiedzy szacunkiem dla zwierzecia a czlowieka. Wielka Brytania moze sobie pozwolic na "animals humanitarianism" bo ja na to stac: najpierw mentalnie, nastepnie finansowo, poniewaz, dosc dawno, pojawil sie tam, jak w kazdym cywilizowanym kraju, w pierwszej kolejnosci, szacunek dla czlowieka, dla jego godnosci i potrzeb. Polska- przypomina dom w ktorym architekt zaczal plan budowy... od dachu ! Budujemy schroniska dla zwierzat podczas gdy bezdomni zamieszkuja zime... na ulicach ! Jeszcze inaczej. Wystarczy przejsc sie kawalek i przyjrzec, jak ludzie mieszkaja w barakach. Dalej. Brak nowych miejsc pracy i alternatywa zasilkow glodowych, emigracja mlodych z miasta, brak zrozumienia wladz dla potrzeb obywateli: baseny, dni miasta, imprezy, stragany i inne tanie rozrywki zamiast madrych programow dla przedsiebiorcow oraz budowania klimatu pod rozwoj i prowadzenie nowych inwestycji. Jak daleko pada jablko od jabloni: mamy zwierzeta zle traktowane w cyrku i mielismy filipinki zebrzace pod parczewskim marketem o kawalek bulki. Moze jestem zaslepiony, wiec prosze mi wskazac roznice ?

Chroncie zwierzeta, prosze was bardzo.
Ale najpierw przestancie traktowac ludzi, jak zwierzeta,
bo powoli wam uciekaja z tego miasta, jak z ciasnej, cyrkowej klatki.

Pan z cynamonu

Celeste
Fantastyczne tłumaczenie.

Fantastyczne tłumaczenie.
Argumentacje tego typu są dla mnie wręcz śmieszne (przepraszam za takie sformułowanie). Ale.. tłumaczenie siebie oraz innych, że skoro ludziom jest źle to nie powinniśmy zajmować się prawami zwierząt jest po prostu wygodnicka.
Jestem ciekawa, ile osób na tym forum chociaż raz w tym roku pomogła komuś tak bezinteresownie? Nie oczekując za to niczego.. Pomogła komuś zrobić chociaż zakupy. Albo przeprowadziła chociaż staruszkę przez pasy.. Przecież wiadomo, że dzisiaj każdemu się spieszy.. i ciężko się zatrzymać starszej osobie na pasach.. nie mówiąc już o podwiezieniu.
Jestem tego bardzo ciekawa.. ile pomagacie tym ludziom?
Nie wspomnę tu już o pracy.. bo daleko szukać nie trzeba jak to traktuje się pracowników. I wszyscy wiemy za ile się pracuje w naszym mieście.
Ale najlepiej narzekać i mówić jak to jest źle w państwie... jak to ludzie na ulicy mieszkają a nic samemu się nie robi...
Mnie nauczono wrażliwości. I to, że należy pomagać słabszym. Czy to ludziom, czy zwierzętom jestem w stanie poświęcić tyle samo uwagi.
Różnica jest taka, że zwierzę samo nie poprosi o wodę czy o jedzenie.. trzeba to za niego zrobić.
Dlatego tak głośno o tym w ostatnim czasie, bo zmienia się świadomość ludzi. Że należy pomagać słabszym. I mieć poszanowanie do KAŻDEGO życia. To czyni nas ludźmi...

Lukasz
A kto powiedzial, ze ludzie,

A kto powiedzial, ze ludzie, ktorym jest zle, nie powinni sie zajmowac prawami zwierzat ?
Prosze bardzo, niech sie zajmuja, jezeli tego potrzebuja.
Jednak z doswiadczenia wiem ze ludzie, ktorym jest zle, nie maja ochoty zajmowac sie takimi sprawami. Glowe pochlaniaja im w pierwszej kolejnosci ich sprawy bytowe. Prosze zajsc np. do matki, ktora zostawil maz, nie ma pracy, i musi wykarmic z marnego zasilku socjalnego trojke dzieci do 1-go, i zapytac, co mysli o lamaniu praw zwierzat w cyrku?
Gwarantuje, ze pytanie bedzie odebrane w najlepszym wypadku jako nie na miejscu,
w najgorszym, jako kpina.

Nie chodzi o to, aby forum stalo sie miejscem do rozliczania ludzi za ich brak dobrych uczynkow. Forum e-parczew to nie konfesjonal, a kto, ile, komu i jak pomaga, to jego osobista sprawa sumienia. Chodzi o ogolna tendencje w ktorej jako spoleczenstwo polskie jestesmy daleko od cywilizowanych panstw.

Pieknie napisalas, ze trzeba miec poszanowanie dla kazdego zycia, i ze to czyni nas ludzmi. Widzisz, ja mam jednak pewna hierarchie rzeczy waznych 1. Zycie ludzkie 2. Zycie zwierzat 3. Zycie roslin i innych "mniejszych" organizmow.
Zauwazylem to, kiedy jechalem samochodem z moja przyjaciolka i na droge nagle wyskoczyl mi zajac. Gwaltowne hamowanie wiazalo sie z ryzykiem wypadku i powaznego uderzenia w przydrozne drzewa. Nie zawahalem sie sekundy, nie uzylem hamulca. Z zajaca nic nie zostalo.
Inna sytuacja. Lubie biegac. Kiedys gdy sobie spokojnie bieglem wieczorem po Parczewie, nagle jakiemus czlowiekowi wyrwal sie pies, duzy wilczur i...zaczal mnie gonic. Pobieglem w strone duzego plotu po pieknej zielonej trawce nie zwazajac na napis "Szanuj zielen!"
Prosze mi wybaczyc, ze bylem... nieludzki ! Ze nie postawilem znaku rownosci pomiedzy zyciem zajaca a zdrowiem mojej przyjaciolki, czy chociazby pomiedzy moim pogryzionym tylkiem, a piekna, zielona trawka.

Swoja droga, zastanawialem sie kiedys dlaczego psy w Polsce sa tak agresywne, czego nie zauwazylem u psow w Wielkiej Brytanii ? I zrozumialem. Psy w Wielkiej Brytanii czesto sa traktowane lepiej niz ludzie w Polsce i o wiele lagodniej ! Jak powiedzialem mojemu angielskiemu znajomemu, ze wlasciciele psow w Polsce trzymaja je na... metalowych lancuchach przywiazanych do budy, to mu sie lampki ze zdziwienia w oczach zapalily. "Przeciez to barbarzynstwo !"- powiedzial. W Wielkiej Brytanii nie zobaczysz psa przy budzie na lancuchu. Psy mieszkaja w domach z wlascicielami a w sklepie dla zwierzat mozna kupic co najwyzej "lozko" dla czworonoga do pokoju. Jezeli wlasciciel nie ma czasu aby wyszkolic swojego psa i nauczyc go dobrych manier, to posyla go do szkoly dla psow. Tam psa uczy sie, jak: prawidlowo chodzic przy nodze, aportowac, byc grzecznym wobec obcych ludzi i innych psow etc. W parkach w UK nie znajdziesz psiej kupy. Wlasciciele sprzataja po psach, na spacery biora ze soba specjale woreczki, ktore mozna kupic we wszystkich marketach. W wolne dni ludzie przychodza tam calymi rodzinami. Swobodbie biegaja sobie bez kagancow psy ras uznawanych za "agresywne" i nie atakuja dzieci grajacych w pilke oraz nie biegna slepo za ludzmi uprawiajacymi "jogging".

Wydaje mi sie ze wygladaloby to kuriozalnie... i chyba obludnie, gdybysmy zabronili wystawiania zwierzat w cyrkach, podczas gdy co drugi wlasciciel posesji trzyma psa w zimie przy budzie na metalowym lancuchu. Bardzo czesto, jak taki pies sie urwie, to albo jest agresywny, albo ucieka i juz nigdy do wlasciciela nie wraca. Bez badan naukowych mozna zaobserwowac iz z pewnoscia taka "hodowla" nie dziala na zwierzeca psychike pozytywnie. Zastanawiam sie, dlaczego nikt w pierwszej kolejnosci nad tym nienormalnym zachowaniem wlascicieli czworonogow sie nie bulwersuje i nie protestuje ?! Ot, caly nasz / wasz wielki humanitaryzm !

Pan z cynamonu

Celeste
Myślę, że wątek dotyczył

Myślę, że wątek dotyczył łamania praw zwierząt w cyrkach. A nie łamania praw zwierząt ogólnie.. co można by wyliczać prawie w nieskończoność.
Jeśli ktoś ma ochotę na dyskusję o innych nieprawidłowościach dotyczących praw zwierząt i nadużywania przez obie strony "swoich praw" to proponuję założenie innego wątku.
Bo w ten sposób ... pomijamy fakt, że zwierzęta w cyrkach to istna katorga dla nich.
Jak mam wybór iść do cyrku czy do zoo... ZAWSZE WYBIORĘ ZOO!
I takiego wyboru życzę wszystkim na tym forum.

Anakonda
Obrazek użytkownika Anakonda
cyrk w Parczewie

Drodzy forumowicze dla których świadomość nt. zwierząt w cyrkach jest bliska. W USA coraz więcej miast wprowadza zakaz występu dzikich zwierząt w cyrkach.

Wszystko dzięki oddolnym działaniom obywateli i pro zwierzęcych organizacji

http://www.onegreenplanet.org/animalsandnature/amazing-us-cities-that-ha...

Anakonda

Paluch
Obrazek użytkownika Paluch
Już samo ujęcie tematu (na

Już samo ujęcie tematu (na wstępie) w znacznym stopniu dyskwalifikuje argumenty. Teza jakoby "świat się rozwijał" a nasza parczewska świadomość się nie rozwijała i musimy się tego wstydzić pachnie "tresurą". Ja bardzo serdecznie (Państwa) przepraszam ale bardzo jest mi (nas) żal gdy próbuje się tresować ludzi, w końcu "ludź" to też w sensie biologicznym zwierzę więc powinno być traktowane humanitarnie ;)
Żeby nie zagmatwać tematu tylko 3 pojęcia :
1. Odpowiedzialność.
Mowa tutaj była o jakiś obligatoryjnych zakazach na terenie UE. UE poprzez swoje ustawodawstwo balansuje na krawędzi absurdu, dokładanie kolejnej kpiny w ramach tzw. rozwoju za przykładem GB może będzie śmieszne ale nie każdy europejczyk ma poczucie humoru tak rozwinięte jak rodacy Monty Pythona . Poczucie humoru spada najbardziej gdy trzeba za coś zapłacić, czy to w postaci dodatkowych podatków lub spadku siły nabywczej (wzrostu cen). Chciałbym zauważyć, że właściciel / właściciele cyrków działają legalnie w celach zarobkowych i artystycznych.
Przychodzi teraz grupa ludzi których lobbing doprowadza do zmiany przepisów i mówi : kolego od tej pory zmieniasz program cyrku = będziesz zarabiał mniej lub poniesiesz koszty zmian bo my tak chcemy. Wczoraj bez sensu zlikwidowano możliwość zakup tradycyjnych żarówek na rzecz ekologicznych, dzisiaj wałkuje się kolejne tematy, jutro pewnie nakażą wymianę pralek lub telewizorów, oczywiście za moja pieniądze żeby tylko nadążyć za "rozwojem".
Rozwijamy się w takim tempie, że nadmierna populacja dzików niszczy uprawy, bobry zatapiają łąki, wilki pożerają owce, ptaki ogałacają sady, koszty budowy dróg stają horrendalne, przemysł przenosi się do Chin i 3 świata. Nikt nad tym nie panuje i za to nie odpowiada.
Drogie zwierzaki człowieczego gatunku, a gdzie nasza współodpowiedzialność za straty grup społecznych objętych nakazami i zakazami. Czy ktoś słyszał, żeby ekolodzy lobbowali za ochroną przyrody i równocześnie upominali się o godziwe rekompensaty = chcieli za to zapłacić. To jest brak odpowiedzialności.
2. Logika.
Mowa tu była o całkowitym zakazie występów zwierząt w cyrkach. Czy konie, koty i psy też nie powinny występować w cyrkach, gdyż zapadną na choroby serca. Może się mylę, ale na zdrowy rozum trudno jest zmusić zwierzę do wykonywania skomplikowanych sztuk cyrkowych w momencie jeśli jest ono źle traktowane. Skuteczna tresura zwierząt polega na wyrobieniu pozytywnego stosunku zwierzaka do określonych czynności. Zwierzę nie szuka poklasku widowni i nie boi się zwolnienia z pracy, oczekuje nagrody za wykonanie sztuki a to co robi traktuję jak zabawę. A jeśli się skupimy na zwierzętach dzikich typu lew, tygrys, niedźwiedź, to czy lew urodzony w niewoli to zwierze dzikie, półdzikie, a może udomowione. Prosto jest wprowadzać zakazy, czy ktoś jednak myśli co stanie się tymi cyrkowcami, dzikimi ale nie do końca. Wypuścić niedźwiedzia w Tarach, żeby przyzwyczajony do ludzi turystów zaczepiał ? Lwa przewieść do Afryki, żeby dziadował o jedzenie po wioskach. Chyba nie chodzi o trudną wolność dla tych zwierząt ale o zamienienie jednej klatki na drugą. Jak to ma się dokonać i kto za to zapłaci zadaje się być dla lobbystów sprawa zupełnie nieistotną. Może się skończyć tym , że cyrkowe zwierzaki z Anglii wyjadą do krajów 3 świata gdzie warunki bytowania będą mieć dramatycznie gorsze niż UE, albo zostaną zabite i przerobione na karmę w majestacie prawa - oczywiście. Ratować, żeby zabić, logiczne - bardzo nielogiczne.
3. Podmiotowość.
Jak Pani / Pana pies pogryzie sąsiada to kto za to odpowiada ? Dyskusję o podmiotowości zwierząt można już by było w tym momencie zakończyć ...
Skoro nikt przy zdrowych zmysłach nie obwinia (w kategoriach prawnych) zwierząt za to że mordują inne zwierzęta lub ludzi. Nikt nawet ja nie domaga się wyroku sądowego : 3 lata pozbawienia wolności dla dzików za zniszczenie upraw wartości 200 tyś. zł ;) Jeśli człowiek różni się zasadniczo od zwierząt to właśnie tym że kieruje się w swoim postępowaniu logiką, a za swoje wybory ponosi pełną odpowiedzialność przed ludźmi i Bogiem. Pod tym względem nie można przecież w żadnym wypadku porównywać zwierząt i ludzi, nie można więc przyrównywać ich cech i podmiotowości.
Daleki jestem od traktowanie zwierząt jak przedmioty, zresztą nawet użyteczne przedmioty zasługują na szacunek. Proszę jednak o traktowanie ludzi w sposób całkowicie i bez wyjątków podmiotowy. Chciałbym żeby przejawiało się to ze strony tzw. środowisk opiniotwórczych tolerancją i cierpliwością szczególnie dla tych ludzi którzy nie nadążają za "rozwojem", czy to społecznie czy to ekonomicznie. Tych pierwszych należy dogłębnie i rzetelnie przekonać do lansowanych zmian, tych drugich wesprzeć finansowo najlepiej z własnej kieszeni. Chciałbym żeby szanować wolę tej (może) mniejszości która z braku rozrywek w małych miejscowościach chce pójść do cyrku pokazać dzieciom lwa, wszak oni zapewne nigdy nie wyjada do Kenii na safari (cena tylko 9000 zł / os = 45.000 zł za wyjazd rodzinny). Proszę nie mówić rodzicom jak mają wychowywać swoje dzieci, oni potrafią robić to najlepiej wystarczy tylko nie przeszkadzać propagandą, wyzyskiem, demoralizacją.
Jest takie powiedzenie, że ludzie stają się gorsi niż zwierzęta. Jeśli zwierzęta stają się "lepsze" niż ludzie to wychodzi na to samo.

ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.