Dziś, 2 grudnia, mija kolejna rocznica śmierci mojego wuja Stanisława Pietruszewskiego. Był organizatorem strajków w PZL Świdniku w czasie Lubelskiego Lipca oraz stanu wojennego. Wielokrotnie więziony i zatrzymywany, a w końcu skazany w politycznym procesie stanu wojennego. Po 1989 na krótko wrócił do aktywności zawodowej. Po przejściu na emeryturę, w 1996 poświecił się działalności w organizacjach religijnych oraz w Stowarzyszeniu Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym, gdzie pełnił funkcję prezesa oddziału lubelskiego. Zmarł 2 grudnia 2010r. Był patriotą, prostym i skromnym człowiekiem. Choć ostanie lata życia spędził w ascetycznych warunkach materialnych, a trudy walki z reżimem komunistycznym zrujnowały jego zdrowie i życie rodzinne, nigdy nie narzekał. Nigdy też nie żałował, że walczył o wolną Polskę. Pochodził z Sowina k/Parczewa, z którym do śmierci był związany.
Mój zmarły wuj jest jednym z wielu zapomnianych bohaterów, którzy pochodzili z naszego miasta, a w sposób istotny zapisali się w historii powojennej Polski. Mam nadzieję, że wspólnie uda się nam przywrócić pamięć o nim i innych bohaterach w naszej lokalnej społeczności i nie tylko.
http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=Stanis%C5%8...
http://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/240688,Zaczelo-sie-w-Swidniku-...
https://www.facebook.com/%C5%81ukasz-Go%C5%82%C4%85b-524632397699664/