Dwa kociaki z działek- pilnie szukam domku tymczasowego

Naprawdę nikt nie chce pomóc tym zwierzątkom?
Dom ma być tymczasowy czyli nie na stałe i sponsorowany przeze mnie, czyli nikomu kłopotu większego nie sprawi.
Kolejny przykład małomiasteczkowego podejścia.
I jak tu nie narzekać skoro nawet tutaj wyłazi prowincjonalność co niektórych. Oczywiście nikt nie ma obowiązku pomagać ale liczy się podejście do zwierząt, podobno człowiek poznaje się po jego stosunku do zwierząt i przyznam szczerze, że wszystkie osoby, które mi pomagają znaleźć dom dla tych kotów robią to bezinteresownie z głębszej potrzeby, z wrażliwości na smutny los wyrzucanych zwierząt, które nikomu w niczym nie zawiniły, zostały jedynie bezmyślnie rozmnożone.:(
Taki brak zainteresowania daje do myślenia i jednocześnie przeraża, bo czy nie wystawiamy sami o sobie sami świadectwa jacy jesteśmy bezduszni i niewrażliwi?
Obojętności nie można tlumaczyć brakiem czasu czy środków.
Pozdrawiam smutno :(