Tak jak pisałam juz wczesniej, popieram pomysł ale trzeba być realistą - nie ma na to szans przynajmniej na razie, taka inwestycja kosztuje.
W kilku miejscach rzeczywiscie kamery by sie przydały, jednak mogę się załozyć, że umiejscowiono by je raczej w centrum a nie na osiedlach, gdzie grupy pijanej i naćpanej młodzieży zachowują się skandalicznie, wrzeszczą, wybijają ludziom okna, niszczą samochody na osiedlowych parkingach itp.
Latem dosyć często wychodziłam wieczorem na spacery, oczywiscie nie sama, jednak nie spotkałam się z niebezpieczną sytuacją, gdyż najczęściej po godz. 23 było pusto na alejach i osiedlu.
Parczew nie jest niebezpiecznym miasteczkiem i z tego co widać raczej akty wandalizmu są na porzadku dziennym niż fizyczne napaści.
To są rozważania czysto teoretyczne. Im system rozleglejszy i bardziej scentralizowany tym skuteczniejszy. Oczywiście obserwacja miasta żeby przestraszyć podpitą młodzież albo (inny wątek) rezydentów parku w centrum, to wytaczanie dział na "mrówki".Pamiętajmy jednak o tym, że takim rozwiązaniem utrudniamy znacznie poważniejsze sprawy - narkotyki, rozboje, szleństwa samochodowe ...
Gdyby pod Minimalem była dobra kamera, to może nieudany napad na ten sklep pewnie by się nie odbył. Niepotrzebne byłyby takie apele ma forum :
Wrobel napisał/a:
Zwracam się z prośbą do wszystkich ktorzy widzieli wypadek koło MiniMala 21.07.2007 jechałem motorem a kierowca samochodu wyjeżdżającego wymusił mi pierszeństwo. Jeżeli ktoś widział cały wypadek prosze o kontakt GG 5591306. Bardzo jesteście mi potrzebni !!!
Jest tam pomnik, a po ostatniej dewastacji krzyży przy gościńcu, wszystko jest możliwe ...
Monitorowane osiedla w Warszawie to podobno standard, więc "ameryki" nie odkrywamy. Kwestia kasy i chcenia ...
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
Mi sie wydjae ze parczew jest bardzo bezpieczym miastem. Spotykają sie przypadki wandalizmu czy pobic ale jest to pikuś. W parczewie kamery czy ja wiem wedłuk mnie Kamery to jkuz ostatecznoiśća w parczewie raczej nie sa potrzebne.
Temat "Gdzie jest policja" więc jeżeli czyta to jakiś policjant, najlepiej z drogówki, chciałbym zapytać: kiedy przestaniecie kasować młode dziewczyny za złe parkowanie pod Stokrotką i weźmiecie się za rowerzystów? Chodzi mi o tych samobójców na nieoświetlonych gratach, ubierających się na czarno (cholera, jakiś extreeme-sport?!), nie mających zielonego pojęcia o przepisach ruchu drogowego. Myślałem że zima ich wymiecie, przynajmniej na jakiś czas, ale okazuje się że są twardsi niż białe misie.
Uf......
Teraz już konkretniej: czy ktoś wie jaką kare ponosi kierowca w przypadku potrącenia takiego widma ze skutkiem śmiertelnym? Zakładam że wszystko jest OK po stronie kierowcy, to znaczy trzeźwy, na światłach i z odpowiednią prędkością.
"(...)Znów w dłoni zamiast płaskiej butelki
Znany kształt kolby od parabelki(...)"
Parczew ma tak dużo atutów, że jak machniemy ręką na bezpieczeństwo, organizację ruchu drogowego i ochronę środowiska, to zostaną tutaj tylko obłożnie chorzy i to tylko do czasu wyzdrowienia :|
Pomysł z kamerami nie jest oryginalny (stosowany na masową skalę np. w Anglii) i sprawdzony. Oto dowód. Zaprzyjaźniona parczewska placówka handlowa miała notoryczny problem z wybrykami nastolatków o charakterze jajcarsko-chuligańksim. Oczywiście można taką sprawę rozwiązać na zasadzie skopania czterech liter - ale to akurat nie w moim stylu i wolę robić inne rzeczy niż tracić czas na wyjaśnienia przed sądem. Można wzywać policję, ale to chyba lekka przesada. Z chwilą uruchomienia kamerki internetowej za kilkadziesiąt PLN - co może zrobić każdy i ja też zrobiłem, problem znikł. Po prostu go nie ma B) Koledzy chuligani nie odnieśli obrażeń, ja mam czystą kartotekę, panie ze sklepu spokojne nerwy.
Słyszałem plotkę, że w Lubartowie parafia chce objąć monitoringiem miejscowy cmentarz. Może się to wydać śmieszne, ale tylko do czasu gdy ktoś zdewastuje grób naszych bliskich ... U nas sądząc po ożywionej reakcji władz (na forum), żywi raczej nie mają szans na ochronę ;)
Apele o "mniej agresji" raczej nie przyniosą rezultatów, no i nie wiem czy są wysyłane pod właściwym adresem ...
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
Kierowca ktory potrąci nieoświetlonego rowerzystę przeważnie zostaje uznany winnym spowodowania wypadku. Zarzuty są w tym wypadku proste - niedostosowanie prędkości do warunków jazdy i widoczności. Jeżeli biegli uznają, ze kierowca przekroczył dozwoloną prędkość może on zostać winnym spowodowania wypadku a konsekwencje wiadomo, są już dużo poważniejsze niż w przypadku nieumyslnego potrącenia. I nie ma tutaj znaczenia czy rowerzysta był oswietlony ( przepisy tego wymagają) czy pieszy szedł prawidłową stroną drogi.
Poza obszarem zabudowanym jadąc nawet 70 km/h i potrącając czy to pieszego czy rowerzystę można również zostać uznanym winnym.
Racja!
Rowery bez świateł, to zwłaszcza o tej porze roku koszmar. Ostatnio wracałem z trasy i w Glinnym Stoku prawie takiego cichociemnego rozjechałem. Z naprzeciwka światła samochodu, zobaczyłem go w ostatniej chwili, przyhamowałem gwałtownie i wpadłem w poślizg, prawie go zmiotłem z drogi i o mały włos nie poszedłem na czołówkę z osobówką z naprzeciwka. Zatrzymałem się i go zje...., pokazał mi w reku jakąś migającą diodę, która to chyba miała być przednim i tylnym światłem.
Ludzie, światło kosztuje ok. 10zł, nawet tyle Wam szkoda, aby uratować swoje lub cudze życie?
Jak z naprzeciwka jedzie inny samochód, jest mgiełka, ślisko, to naprawdę czasami dochodzi do niebezpiecznych sytuacji z powodu nieoświetlonych rowerów.
Policja ostatnio "polubiła" okolice Śiemienia i Działynia, ciekawe, czy również zwracają uwagę na nieoświetlone rowery?
A ile rowerów bez świateł można spotkać na wylocie w kierunku Siemienia przez Koczergi. Wystarczy zrobić przez tydzień, czy dłużej akcję "światła" a ludzie może się trochę opamiętają i statystyki się poprawi i budżet.
Ja ze swojej strony trąbię na takich, czasami się zatrzymuję i zwracam uwagę.
Co do parkingu pod Stokrotką, to już chyba kiedyś pisałem. Wcale teraz nie jest bezpieczniej, jest większe zamieszanie. Nawet jak stanąłem przepisowo, to po wyjściu z zakupami, szeryfy (podobno lubartowscy, nie przedstawili się) już na mnie czekały i chciały mnie zabrać ze sobą, bo mam obudowę lusterka ułamaną i stwierdzili, że kogoś potrąciłem. Byłem z dzieckiem, śpieszyłem się, miałem gości w domu, pizza stygła, a oni swoje, że muszą to wyjaśnić. Samochód cały brudny, lustro całe, innych śladów na brudzie nie widać, a oni swoje. Uwierzyli, mojej 5-letniej córce, że tatuś taki kupił, że od początku ma to lusterko obite. Telefon wzięli i puścili. 20 min. straciłem, bez sensu.
Ludzie, światło kosztuje ok. 10zł, nawet tyle Wam szkoda, aby uratować swoje lub cudze życie?
Jedynym wyjściem są kary dla nieoświetlonych rowerzystów czy pieszych, jak jeden z drugim zapłacą 100 czy 200 zeta to może przestaną żałować kasy na oświetlenie swojego pojazdu lub widoczne oznakowanie siebie.
Paluch napisał/a:
... żywi raczej nie mają szans na ochronę ;)
Narzekamy i narzekamy, to ja optymistycznie.
Z radością donoszę (jakie brzydkie słowo :) ), że nie miałem racji.
Przeczytałem ostatnio na stronie http://www.parczew.com/web/guest/home taką oto informację :
Od kilku dni, w szkołach prowadzonych przez gminę Parczew, działa już monitoring wizyjny. Przedsięwzięcie to zostało zrealizowane w ramach rządowego programu wspierania w latach 2007 - 2009 organów prowadzących w zapewnieniu bezpiecznych warunków nauki, wychowania i opieki w szkołach i placówkach.
Budżet państwa przeznaczył na zakup i montaż wersji standardowej monitoringu 19.200 zł. Resztę środków dołożyła gmina. Poszczególne placówki, korzystając z pomocy sponsorów i wsparcia ze strony rad rodziców, zakupiły dodatkowe urządzenia, rozbudowując wersję standardową.
Monitoring, zgodnie z założeniami rządowego programu, działa w szkołach, do których uczęszcza więcej niż 200 uczniów t.j. w:
* Publicznym Gimnazjum w Parczewie,
* Szkole Podstawowej nr 1 w Parczewie
* Szkole Podstawowej nr 2 w Parczewie
Pierwsze lody przełamane ...
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
Większość kierowców popełnia błędy. Wymusza pierszeństwo, staje na zakazie, nie widzi ograniczeń, jednak zauwazyłam, choc może nie mam racji, że w naszym mieście najwiecej mandatów( i nie tylko) płacą pijani na rowerach, stajacy na zakazach oraz przekraczający prędkość dozwoloną o 10km/h. Nie zwraca się jednak uwagi na weekendowe noce już po zamknięciu lokali co sie dzieje na naszych ulicach. Czasem jadę w nocy i szczerze powiedziawszy rzadko spotykam patrole. Osiedla też są zagrożone, bowiem mlodzież imrezuje nadal na ławkach pod blokami. W ten sposób dochodzi do aktow wandalizmu objawiającego się niszczeniem zewnetrznych elewacji bloków, podpalaniem koszy na śmieci, lub dewastowaniem klatek schodowych. Na zakończenie dodam tylko,że policja też raząco czasem omija przepisy. Gdybym miała kamerę to mogłam zarejestrować wyprzedzanie przez radiowóz policyjny na przejeździe kolejowym ( nie w Parczewie , ale jednak w Powiecie).
Pozdrawiam;!
Człowiek "wykształcony"jest to człowiek zewsząd od istoty rzeczy oddzielony mgłą i chmurami cudzych pojęć, tak nieraz gęstymi, że ani jeden promień się nie przedrze.
Dla mnie jest dziwne to co sie dzeje teraz w szkolach. za moich czasów tez sie wydurnialismy ale nie przeginalismy, to znaczy zadko :) Ato jest temat na inną okazje. Monitorign ok fajnie ciekawe co da :)
Nie mam naprawdę nic do młodziezy, zawsze byłam tolerancyjna, ale takie zachowania mnie przerazaja. Wiem,ż enie wszystkie się tak zachowują, nie generalizuje i nie szufladkuję, ale z obserwacji wynika,że spora część. :D, a może faktycznie starzeje się....:D:D:D
Człowiek "wykształcony"jest to człowiek zewsząd od istoty rzeczy oddzielony mgłą i chmurami cudzych pojęć, tak nieraz gęstymi, że ani jeden promień się nie przedrze.
Popieram pomysł Giertycha:-r. Wprowadzic godzine policyjną i bedzie spokój :-r
Celeste, a od mandatów to się odmandatuj:-r, bo w zasadzie "niewinni" będą je płacic:-r
Człowiek "wykształcony"jest to człowiek zewsząd od istoty rzeczy oddzielony mgłą i chmurami cudzych pojęć, tak nieraz gęstymi, że ani jeden promień się nie przedrze.
Czasami lepiej jest nie zatrzymywać motocyklisty, przy takiej prędkości, gdyby zobaczył lizak mógłby dosłownie się zabić. Troszkę jest to niebezpieczne, a czasem taki nawet nie zatrzymuje się na polecenie policji tylko przyspiesza, a w parczewie nie ma patroli na hulajnogach...
Faktycznie mieszkałem kilka lat w tzw. centrum i bywały letnie wieczory, kiedy w okolicach kina przez cały wieczór było słychać pisk opon. Wydawało się, że ktoś usiłuje się zabić i nie ma nikogo żeby mu w tym przeszkodzić :|
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
Nie przesadzajmy, sezon krótko trwa, amatorzy adrenaliny się wyszaleją i jest spokoj. O wiele bardziej niebezpieczni są pijani kierowcy i na to policja powinna zwracać uwagę.
Tak, niech się wyszaleją.
Ja jednak apeluję o rozwagę i ostrożność.
Nie od dziś też wiadomo, że motocykliści nazywani są dawcami narządów. I tu drugi apel, żeby włóżyli do swoich portfeli deklarację, że zgadzają się oddać po śmierci swoje narządy do transplantacji.:|
Każdy robi to na własną odpowiedzialność, jednak najważniejsze w tym wszystkim jest aby zarówno miłośnicy jednośladow i czterech kółek nie jeździli po spożyciu alkoholu, bo stanowią większe zagrożenie dla innych i dla siebie.
yv napisał/a:
Każdy robi to na własną odpowiedzialność...
Na własną odpowiedzialność to się jeździ na torze wyścigowym albo na odludziu, a nie po wąskich uliczkach miasta. i także popieram tępienie pijanych kierowców.
Bruttisima napisał/a:
Tak, niech się wyszaleją.
Ja jednak apeluję o rozwagę i ostrożność.
Nie od dziś też wiadomo, że motocykliści nazywani są dawcami narządów. I tu drugi apel, żeby włóżyli do swoich portfeli deklarację, że zgadzają się oddać po śmierci swoje narządy do transplantacji.:|
A nie wiesz że ta nazwa w ogóle nie pasuje do nich ... Jest naukowo doświadczone, że przy tej predkosci a nawet mniejszej co oni jeżdzą narzady wogole sie nie nadają już do niczego a co tu dopiero mówić do transpantacji ...
http://victoriaparczew.yoyo.pl Zapraszam Wszystkich !!!! Na Forum również !!! Reportaże ... Galerie... oraz Filmy z meczów :)
Bo policja zamiast stanąć z radarami na mieście, na Jana Pawła, 11 Listopada, Kolejowej czy w centrum, woli stać po krzakach w Siedlikowie czy tuż za białą tablicą na wylotówkach. A w mieście jest dużo większy ruch nie tylko aut, ale ile jest pieszych, rowerów, dzieciaki biegają. Więc jest dużo większe zagrożenie, jak ktoś autem czy motorem jedzie 100, gdzie powinien 40 czy 50. Przecież był już nie jeden wypadek i nie jedna osoba zginęła. A ile osób zginęło w Siedlikach, no ile? Ja tam nawet nie słyszałem o jakimś wypadku w Siedlikach, czy na wylotówce, przy białej tablicy.
A gdzie mają się popisywać? Tutaj przynajmniej mają publiczność - przypadkową!
Jak już wspomniałem, na torze :)
lekko powracając do tematu:
A co do policji, to oprócz siedlikowa bardzo czesto stoja w mieście, ale przecież nasze miasto objeżdza się w kilka minut wiec jadąc po mieście i widząc patrol przy urzedzie, możemy szybciej pośmigać w każdym innym miejscu w mieście, więc gdzie by nie byli możemy pytać gdzie ta policja:).
Naszym rozpisywaniem się o tym na forum nie zmienimy ludzi mknących jak wiatr przez uliczki wąskie i kręte:)
wiedziałem, ze o to zapytasz:) nie, nie ma takiego toru w Parczewie ani w okolicach ale to nie jest wytłumaczenie dla szalejących motocyklistów.
Nie orientuję się nawet gdzie są takie tory, ale ja żeby spełnić moje zachcianki potrafię pojechać bardzo daleko, i w ten sposób nie narażam innych na niebezpieczeństwo. Dlatego nie ma usprawiedliwienia dla szalenców, narażających innych. B)
Nie wydaje mi się żeby parczewscy amatorzy szybkiej jazdy z czegoś takiego korzystali.
I w sumie nic do nich nie mam. Nie wiem jakie są statystyki, czy w Parczewie lub okolicach dochodziło do smiertelnych wypadków z udziałem pieszych i motocyklistów? Uważam też, że największe zagrożenie stanowią sami dla siebie ale chyba zdają sobie sprawę z ryzyka wsiadając na szybki motor?
yv napisał/a:
Nie wydaje mi się żeby parczewscy amatorzy szybkiej jazdy z czegoś takiego korzystali.
I w sumie nic do nich nie mam. Nie wiem jakie są statystyki, czy w Parczewie lub okolicach dochodziło do smiertelnych wypadków z udziałem pieszych i motocyklistów? Uważam też, że największe zagrożenie stanowią sami dla siebie ale chyba zdają sobie sprawę z ryzyka wsiadając na szybki motor?
a zdajesz sobie sprawę z ryzyka jakie jest wsiadając do zwykłego samochodu ... też jest szybki ... jak ktoś umie jeździć na motorze to umie ... licząc wypadki motor samochód to kierowców za kółkiem samochodu spowodowali chyba więcej wypadków śpiertelnych w parczewie
http://victoriaparczew.yoyo.pl Zapraszam Wszystkich !!!! Na Forum również !!! Reportaże ... Galerie... oraz Filmy z meczów :)
Nie wiem czy dobrze zrozumialam, chodzi o to, że to jednak jeżdżący samochodami powodują więcej wypadków? I owszem, bo jest ich więcej a motocyklistow mniej. Poza tym nie wydaje mi się aby jakikolwiek amator szybkiej jazdy jednośladem wsiadal na motor po wypiciu paru piw czy drinkow jak to się nagminnie zdarza kierowcom jeżdżącym samochodami. I tu jest chyba większy problem, bo pijany kierowca to większe zagrożenie niż cała grupa szalejących trzeźwych motocyklistów.
M napisał/a:
heh
zawsze przestrzegacie przepisy? przechodzicie tylko na pasach? jak jest ograniczenie do 30 jedziecie 30?
Jak wprowadzano ograniczenie na ter. zbudowanym do 50 km (dawniej 60 km) podawano różne mądre argumenty. Mnie najbardziej poraziła wypowiedź ówczesnego wiceministra transportu w TV (gdybym nie słyszał to bym nie uwierzył, że można coś takiego powiedzieć) - Pan WicMin powiedział w tym sensie : jest ograniczenie do 60 km, to kierowcy jeżdżą 70 km, jak wprowadzimy 50 km to będą jeździć 60 km/h. I tak jest ze znakami ograniczenie prędkości na zakrętach - w końcu nie wiadomo do jakiej prędkości zwolnić żeby było bezpiecznie, czy akurat 30 km, a może jednak 40 ;) Drogowcy ustawiają znaki ograniczenia i ostrzegawcze na kilka dni przed robotami i one tak sobie stoją już po zakończeniu robót, a każdy jedzie dużo szybciej niż wynika z oznakowania. Na zakrętach bujne krzaki ułatwiają nam spotkanie z furmanką na łuku. W jednym z zachodnich krajów drogą lokalną przejechałem 180 km nie wyprzedzając nikogo - wszyscy jadą z jednakową maksymalna dozwolona prędkością,a u nas pełna dowolność, wymijamy jadących 50-60, a za chwilę śmiga nam BMK-a (rocznik 1993) 140 km i zaraz znika. Ciśnie się słowo chaos ...
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
no wlasnie. i o to mi chodzi. jedzie sobie motocyklista. szybko jedzie. na przystanku dajmy na to stoja dzieci. motocyklista nie zdazy wychamowac, ale po uderzeniu w kraweznik sie przewroci. szalejacy kierowca bmw z 1993, jadac ta sama predkoscia wjedzie w ten przystanek, powodujac tragedie.
wiec wychodzi na to, ze ci szalejacy autami stanowia wieksze zagrozenie niz motocyklisci. ;)
Sezon w Białce się zaczął - pomyślałem mijając (z otuchą) patrol tam gdzie zwykle w Siedlikach. Mogłem tam (do Białki) nie wstępować (po drodze) ale coś mnie podkusiło ... Nie chcę nikogo pouczać, w końcu od pouczania są właściwe organy, ale donoszę o znacznym natężeniu ruchu pojazdów spalinowych w strefie plaży i deptaka, gdzie stoi taki okrągły znak z czerwoną obwódką i białym kołem w środku. Będzie tego jak szacuję ze 30 mandatów / godzinę, więc Siedliki się nie umywają. Co gorsza jakieś buraki (znaczy się warzywa, słyszeliście : sezon na na warzywa ...) urządziły sobie wyścig krosami po plaży, przez co już w pierwszym kwadransie pobytu miałem sposobność wykazać się czujnością i refleksem, stopując własne dziecko które już chciało "nagle wtargnąć" na trasę wyścigów.
Raczej nie będę przekraczał prędkości w Siedlikach, raczej też odradzam rodzicom wizytę w weekendy w Białce ... :|
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
Na Kolejowej również by się przydały kontrole prędkości. Zwłaszcza w weekendy. Na wyprzedzaniu na przejściu i ciągłej również nie trzeba by było długo czekać, łatwa kasa by była.
... i tu zdaje się dochodzimy do meritum. Ja tą wypowiedź (WicMin) odebrałem jak oficjalną kapitulacje polskiego systemu prawnego przed piratami drogowymi. Dla mnie oznacza ona : nie jesteśmy w stanie skutecznie egzekwować prawa, więc przykręcamy śrubę wszystkim. Ale taka polityka najbardziej dotyka tych, którzy przestrzegają przepisów - teraz oni muszą jeździć 50km, a reszta dalej jeździ jak chce. Dlatego tych pierwszych jest coraz mniej. Przykład i przepisy idą z góry - przez analogię łatwiej jest ukarać turystę (z rodziną) jadącego 60km w Siedlikach, niż dorwać "wariata" drogowego w mieście (bo niby jak - strzelać do niego, kolczatki rozkładać - fotoradarów przecież nie mamy). Skoro państwo kapituluje, pozostaje nam już tylko własny zdrowy rozsądek (albo śmierć) - o taki rozsądek apeluję do czytających. Do zobaczenia po wakacjach ...
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
O tak, własnie według mnie rowerzyści to najwieksza zmora polskich kierowców :P
A najgorzej jest próbując przejechać w niedziele po mszy obok koscioła.. Starsze panie wogóle nie patrzą czy coś jedzie czy nie.. Jadąc nawet 20km\h nie trudno tam kogoś potrącić.. :|
Ostatnio przed samą maską wyskoczyła mi kobieta na rowerze.. Mało tego.. Miała do mnie pretensje ze jej nie ustapiłem :|
Ten koło ODK to koleszka na miejscu zginoł a drugi chyba w szpitalu umarł, pechowcy byli chyba z Radzynia, przyczyna alkohol + nadmierna predkosc + drzewo to było jakies 5-7 lat temu.
Koło urzędu kierowca zapomniał ze jest rondo i pojechał prosto, przyczyna alkohol + predkosc, tylko motor skasowany kierowca cały.
Na łuku obok zajazdu kierunek lublin koleszka położył motor i niezle poturbował siebie i pasazera. Było jeszcze pare innych wypadów ale to poza garnicami Parczewa ,ostatnio jeden smiertelny ['] Kiedys słyszałem w telewizji ze w Polsce na 100 wyapdów 10 jest smiertelny z udziałem motocyklistów a w niemczech 2, przy czym tam jest o wiele wiel wiecej pojazdów na dwóch kółkach. Podejrzewam ze dwie główne przyczyny to alkohol i brawura...
Boshhh, na motor z procentami, to idiotyzm. Myślałam, że amatorzy szybkiej jazdy nie bawią się w takie rzeczy.
BTW, nie napiszę nic mądrego, koteczkę znowu operowałam i nie jest z nią najlepiej, w każdym razie wszystko może się zdarzyć. I tak sobie myślę, że chyba lepsza jest szybka śmierć, np. w wypadku, niż powolne umieranie w męczarniach.
Ja na pewno wolałabym tą pierwszą opcję.
Tak jak pisałam juz wczesniej, popieram pomysł ale trzeba być realistą - nie ma na to szans przynajmniej na razie, taka inwestycja kosztuje.
W kilku miejscach rzeczywiscie kamery by sie przydały, jednak mogę się załozyć, że umiejscowiono by je raczej w centrum a nie na osiedlach, gdzie grupy pijanej i naćpanej młodzieży zachowują się skandalicznie, wrzeszczą, wybijają ludziom okna, niszczą samochody na osiedlowych parkingach itp.
Latem dosyć często wychodziłam wieczorem na spacery, oczywiscie nie sama, jednak nie spotkałam się z niebezpieczną sytuacją, gdyż najczęściej po godz. 23 było pusto na alejach i osiedlu.
Parczew nie jest niebezpiecznym miasteczkiem i z tego co widać raczej akty wandalizmu są na porzadku dziennym niż fizyczne napaści.
Edytowane. Administracja.
To są rozważania czysto teoretyczne. Im system rozleglejszy i bardziej scentralizowany tym skuteczniejszy. Oczywiście obserwacja miasta żeby przestraszyć podpitą młodzież albo (inny wątek) rezydentów parku w centrum, to wytaczanie dział na "mrówki".Pamiętajmy jednak o tym, że takim rozwiązaniem utrudniamy znacznie poważniejsze sprawy - narkotyki, rozboje, szleństwa samochodowe ...
Gdyby pod Minimalem była dobra kamera, to może nieudany napad na ten sklep pewnie by się nie odbył. Niepotrzebne byłyby takie apele ma forum :
Jest tam pomnik, a po ostatniej dewastacji krzyży przy gościńcu, wszystko jest możliwe ...
Monitorowane osiedla w Warszawie to podobno standard, więc "ameryki" nie odkrywamy. Kwestia kasy i chcenia ...
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
Mi sie wydjae ze parczew jest bardzo bezpieczym miastem. Spotykają sie przypadki wandalizmu czy pobic ale jest to pikuś. W parczewie kamery czy ja wiem wedłuk mnie Kamery to jkuz ostatecznoiśća w parczewie raczej nie sa potrzebne.
Temat "Gdzie jest policja" więc jeżeli czyta to jakiś policjant, najlepiej z drogówki, chciałbym zapytać: kiedy przestaniecie kasować młode dziewczyny za złe parkowanie pod Stokrotką i weźmiecie się za rowerzystów? Chodzi mi o tych samobójców na nieoświetlonych gratach, ubierających się na czarno (cholera, jakiś extreeme-sport?!), nie mających zielonego pojęcia o przepisach ruchu drogowego. Myślałem że zima ich wymiecie, przynajmniej na jakiś czas, ale okazuje się że są twardsi niż białe misie.
Uf......
Teraz już konkretniej: czy ktoś wie jaką kare ponosi kierowca w przypadku potrącenia takiego widma ze skutkiem śmiertelnym? Zakładam że wszystko jest OK po stronie kierowcy, to znaczy trzeźwy, na światłach i z odpowiednią prędkością.
"(...)Znów w dłoni zamiast płaskiej butelki
Znany kształt kolby od parabelki(...)"
:) Niedawno w innym wątku http://www.eparczew.com/forum/viewthread.php?forum_id=4&thread_id=63&rowstart=60 znalazłem się w grupie "spolegliwych tchórzy", a teraz chyba odwrotnie ...
Proponuję przeczytać dokładnie oba wątki (ten i powyższy) może dyskusja będzie bardziej merytoryczna.
Parczew ma tak dużo atutów, że jak machniemy ręką na bezpieczeństwo, organizację ruchu drogowego i ochronę środowiska, to zostaną tutaj tylko obłożnie chorzy i to tylko do czasu wyzdrowienia :|
Pomysł z kamerami nie jest oryginalny (stosowany na masową skalę np. w Anglii) i sprawdzony. Oto dowód. Zaprzyjaźniona parczewska placówka handlowa miała notoryczny problem z wybrykami nastolatków o charakterze jajcarsko-chuligańksim. Oczywiście można taką sprawę rozwiązać na zasadzie skopania czterech liter - ale to akurat nie w moim stylu i wolę robić inne rzeczy niż tracić czas na wyjaśnienia przed sądem. Można wzywać policję, ale to chyba lekka przesada. Z chwilą uruchomienia kamerki internetowej za kilkadziesiąt PLN - co może zrobić każdy i ja też zrobiłem, problem znikł. Po prostu go nie ma B) Koledzy chuligani nie odnieśli obrażeń, ja mam czystą kartotekę, panie ze sklepu spokojne nerwy.
Słyszałem plotkę, że w Lubartowie parafia chce objąć monitoringiem miejscowy cmentarz. Może się to wydać śmieszne, ale tylko do czasu gdy ktoś zdewastuje grób naszych bliskich ... U nas sądząc po ożywionej reakcji władz (na forum), żywi raczej nie mają szans na ochronę ;)
Apele o "mniej agresji" raczej nie przyniosą rezultatów, no i nie wiem czy są wysyłane pod właściwym adresem ...
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
Kierowca ktory potrąci nieoświetlonego rowerzystę przeważnie zostaje uznany winnym spowodowania wypadku. Zarzuty są w tym wypadku proste - niedostosowanie prędkości do warunków jazdy i widoczności. Jeżeli biegli uznają, ze kierowca przekroczył dozwoloną prędkość może on zostać winnym spowodowania wypadku a konsekwencje wiadomo, są już dużo poważniejsze niż w przypadku nieumyslnego potrącenia. I nie ma tutaj znaczenia czy rowerzysta był oswietlony ( przepisy tego wymagają) czy pieszy szedł prawidłową stroną drogi.
Poza obszarem zabudowanym jadąc nawet 70 km/h i potrącając czy to pieszego czy rowerzystę można również zostać uznanym winnym.
Edytowane. Administracja.
Racja!
Rowery bez świateł, to zwłaszcza o tej porze roku koszmar. Ostatnio wracałem z trasy i w Glinnym Stoku prawie takiego cichociemnego rozjechałem. Z naprzeciwka światła samochodu, zobaczyłem go w ostatniej chwili, przyhamowałem gwałtownie i wpadłem w poślizg, prawie go zmiotłem z drogi i o mały włos nie poszedłem na czołówkę z osobówką z naprzeciwka. Zatrzymałem się i go zje...., pokazał mi w reku jakąś migającą diodę, która to chyba miała być przednim i tylnym światłem.
Ludzie, światło kosztuje ok. 10zł, nawet tyle Wam szkoda, aby uratować swoje lub cudze życie?
Jak z naprzeciwka jedzie inny samochód, jest mgiełka, ślisko, to naprawdę czasami dochodzi do niebezpiecznych sytuacji z powodu nieoświetlonych rowerów.
Policja ostatnio "polubiła" okolice Śiemienia i Działynia, ciekawe, czy również zwracają uwagę na nieoświetlone rowery?
A ile rowerów bez świateł można spotkać na wylocie w kierunku Siemienia przez Koczergi. Wystarczy zrobić przez tydzień, czy dłużej akcję "światła" a ludzie może się trochę opamiętają i statystyki się poprawi i budżet.
Ja ze swojej strony trąbię na takich, czasami się zatrzymuję i zwracam uwagę.
Co do parkingu pod Stokrotką, to już chyba kiedyś pisałem. Wcale teraz nie jest bezpieczniej, jest większe zamieszanie. Nawet jak stanąłem przepisowo, to po wyjściu z zakupami, szeryfy (podobno lubartowscy, nie przedstawili się) już na mnie czekały i chciały mnie zabrać ze sobą, bo mam obudowę lusterka ułamaną i stwierdzili, że kogoś potrąciłem. Byłem z dzieckiem, śpieszyłem się, miałem gości w domu, pizza stygła, a oni swoje, że muszą to wyjaśnić. Samochód cały brudny, lustro całe, innych śladów na brudzie nie widać, a oni swoje. Uwierzyli, mojej 5-letniej córce, że tatuś taki kupił, że od początku ma to lusterko obite. Telefon wzięli i puścili. 20 min. straciłem, bez sensu.
Jedynym wyjściem są kary dla nieoświetlonych rowerzystów czy pieszych, jak jeden z drugim zapłacą 100 czy 200 zeta to może przestaną żałować kasy na oświetlenie swojego pojazdu lub widoczne oznakowanie siebie.
Edytowane. Administracja.
Narzekamy i narzekamy, to ja optymistycznie.
Z radością donoszę (jakie brzydkie słowo :) ), że nie miałem racji.
Przeczytałem ostatnio na stronie http://www.parczew.com/web/guest/home taką oto informację :
Od kilku dni, w szkołach prowadzonych przez gminę Parczew, działa już monitoring wizyjny. Przedsięwzięcie to zostało zrealizowane w ramach rządowego programu wspierania w latach 2007 - 2009 organów prowadzących w zapewnieniu bezpiecznych warunków nauki, wychowania i opieki w szkołach i placówkach.
Budżet państwa przeznaczył na zakup i montaż wersji standardowej monitoringu 19.200 zł. Resztę środków dołożyła gmina. Poszczególne placówki, korzystając z pomocy sponsorów i wsparcia ze strony rad rodziców, zakupiły dodatkowe urządzenia, rozbudowując wersję standardową.
Monitoring, zgodnie z założeniami rządowego programu, działa w szkołach, do których uczęszcza więcej niż 200 uczniów t.j. w:
* Publicznym Gimnazjum w Parczewie,
* Szkole Podstawowej nr 1 w Parczewie
* Szkole Podstawowej nr 2 w Parczewie
Pierwsze lody przełamane ...
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
Większość kierowców popełnia błędy. Wymusza pierszeństwo, staje na zakazie, nie widzi ograniczeń, jednak zauwazyłam, choc może nie mam racji, że w naszym mieście najwiecej mandatów( i nie tylko) płacą pijani na rowerach, stajacy na zakazach oraz przekraczający prędkość dozwoloną o 10km/h. Nie zwraca się jednak uwagi na weekendowe noce już po zamknięciu lokali co sie dzieje na naszych ulicach. Czasem jadę w nocy i szczerze powiedziawszy rzadko spotykam patrole. Osiedla też są zagrożone, bowiem mlodzież imrezuje nadal na ławkach pod blokami. W ten sposób dochodzi do aktow wandalizmu objawiającego się niszczeniem zewnetrznych elewacji bloków, podpalaniem koszy na śmieci, lub dewastowaniem klatek schodowych. Na zakończenie dodam tylko,że policja też raząco czasem omija przepisy. Gdybym miała kamerę to mogłam zarejestrować wyprzedzanie przez radiowóz policyjny na przejeździe kolejowym ( nie w Parczewie , ale jednak w Powiecie).
Pozdrawiam;!
Człowiek "wykształcony"jest to człowiek zewsząd od istoty rzeczy oddzielony mgłą i chmurami cudzych pojęć, tak nieraz gęstymi, że ani jeden promień się nie przedrze.
Dla mnie jest dziwne to co sie dzeje teraz w szkolach. za moich czasów tez sie wydurnialismy ale nie przeginalismy, to znaczy zadko :) Ato jest temat na inną okazje. Monitorign ok fajnie ciekawe co da :)
A wiesz dlaczego? Bo dzisiaj uczniowie mają większe prawa niż nauczyciele.
Edytowane. Administracja.
Nie mam naprawdę nic do młodziezy, zawsze byłam tolerancyjna, ale takie zachowania mnie przerazaja. Wiem,ż enie wszystkie się tak zachowują, nie generalizuje i nie szufladkuję, ale z obserwacji wynika,że spora część. :D, a może faktycznie starzeje się....:D:D:D
Człowiek "wykształcony"jest to człowiek zewsząd od istoty rzeczy oddzielony mgłą i chmurami cudzych pojęć, tak nieraz gęstymi, że ani jeden promień się nie przedrze.
Popieram pomysł Giertycha:-r. Wprowadzic godzine policyjną i bedzie spokój :-r
Celeste, a od mandatów to się odmandatuj:-r, bo w zasadzie "niewinni" będą je płacic:-r
Człowiek "wykształcony"jest to człowiek zewsząd od istoty rzeczy oddzielony mgłą i chmurami cudzych pojęć, tak nieraz gęstymi, że ani jeden promień się nie przedrze.
Czasami lepiej jest nie zatrzymywać motocyklisty, przy takiej prędkości, gdyby zobaczył lizak mógłby dosłownie się zabić. Troszkę jest to niebezpieczne, a czasem taki nawet nie zatrzymuje się na polecenie policji tylko przyspiesza, a w parczewie nie ma patroli na hulajnogach...
www.wojciechwojciuk.pl
www.wojciechwojciuk.blogspot.com
Faktycznie mieszkałem kilka lat w tzw. centrum i bywały letnie wieczory, kiedy w okolicach kina przez cały wieczór było słychać pisk opon. Wydawało się, że ktoś usiłuje się zabić i nie ma nikogo żeby mu w tym przeszkodzić :|
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
Nie zatrzymując motocyklisty on może zabić kogoś, więc nie wiem co jest lepsze..
Nie przesadzajmy, sezon krótko trwa, amatorzy adrenaliny się wyszaleją i jest spokoj. O wiele bardziej niebezpieczni są pijani kierowcy i na to policja powinna zwracać uwagę.
Edytowane. Administracja.
Tak, niech się wyszaleją.
Ja jednak apeluję o rozwagę i ostrożność.
Nie od dziś też wiadomo, że motocykliści nazywani są dawcami narządów. I tu drugi apel, żeby włóżyli do swoich portfeli deklarację, że zgadzają się oddać po śmierci swoje narządy do transplantacji.:|
Żyjemy tak jak śnimy - samotnie...
Każdy robi to na własną odpowiedzialność, jednak najważniejsze w tym wszystkim jest aby zarówno miłośnicy jednośladow i czterech kółek nie jeździli po spożyciu alkoholu, bo stanowią większe zagrożenie dla innych i dla siebie.
Edytowane. Administracja.
Na własną odpowiedzialność to się jeździ na torze wyścigowym albo na odludziu, a nie po wąskich uliczkach miasta. i także popieram tępienie pijanych kierowców.
A nie wiesz że ta nazwa w ogóle nie pasuje do nich ... Jest naukowo doświadczone, że przy tej predkosci a nawet mniejszej co oni jeżdzą narzady wogole sie nie nadają już do niczego a co tu dopiero mówić do transpantacji ...
http://victoriaparczew.yoyo.pl Zapraszam Wszystkich !!!! Na Forum również !!! Reportaże ... Galerie... oraz Filmy z meczów :)
Bo policja zamiast stanąć z radarami na mieście, na Jana Pawła, 11 Listopada, Kolejowej czy w centrum, woli stać po krzakach w Siedlikowie czy tuż za białą tablicą na wylotówkach. A w mieście jest dużo większy ruch nie tylko aut, ale ile jest pieszych, rowerów, dzieciaki biegają. Więc jest dużo większe zagrożenie, jak ktoś autem czy motorem jedzie 100, gdzie powinien 40 czy 50. Przecież był już nie jeden wypadek i nie jedna osoba zginęła. A ile osób zginęło w Siedlikach, no ile? Ja tam nawet nie słyszałem o jakimś wypadku w Siedlikach, czy na wylotówce, przy białej tablicy.
Wątek jak zwykle odbiegł od tematu.
Ja im nie życze smierci. Motor to fajna sprawa. Tylko dlaczego robią popisówkę w środku miasta?
Żyjemy tak jak śnimy - samotnie...
A gdzie mają się popisywać? Tutaj przynajmniej mają publiczność - przypadkową!
Edytowane. Administracja.
Jak już wspomniałem, na torze :)
lekko powracając do tematu:
A co do policji, to oprócz siedlikowa bardzo czesto stoja w mieście, ale przecież nasze miasto objeżdza się w kilka minut wiec jadąc po mieście i widząc patrol przy urzedzie, możemy szybciej pośmigać w każdym innym miejscu w mieście, więc gdzie by nie byli możemy pytać gdzie ta policja:).
Naszym rozpisywaniem się o tym na forum nie zmienimy ludzi mknących jak wiatr przez uliczki wąskie i kręte:)
Czy jest jakiś tor w Parczewie lub okolicach?
Edytowane. Administracja.
wiedziałem, ze o to zapytasz:) nie, nie ma takiego toru w Parczewie ani w okolicach ale to nie jest wytłumaczenie dla szalejących motocyklistów.
Nie orientuję się nawet gdzie są takie tory, ale ja żeby spełnić moje zachcianki potrafię pojechać bardzo daleko, i w ten sposób nie narażam innych na niebezpieczeństwo. Dlatego nie ma usprawiedliwienia dla szalenców, narażających innych. B)
Nie wydaje mi się żeby parczewscy amatorzy szybkiej jazdy z czegoś takiego korzystali.
I w sumie nic do nich nie mam. Nie wiem jakie są statystyki, czy w Parczewie lub okolicach dochodziło do smiertelnych wypadków z udziałem pieszych i motocyklistów? Uważam też, że największe zagrożenie stanowią sami dla siebie ale chyba zdają sobie sprawę z ryzyka wsiadając na szybki motor?
Edytowane. Administracja.
Właśnie zauważyłem patrol drogówki w uliczce na przeciwko "cepeli". Czyli mamy efekty. :)
heh
zawsze przestrzegacie przepisy? przechodzicie tylko na pasach? jak jest ograniczenie do 30 jedziecie 30?
a zdajesz sobie sprawę z ryzyka jakie jest wsiadając do zwykłego samochodu ... też jest szybki ... jak ktoś umie jeździć na motorze to umie ... licząc wypadki motor samochód to kierowców za kółkiem samochodu spowodowali chyba więcej wypadków śpiertelnych w parczewie
http://victoriaparczew.yoyo.pl Zapraszam Wszystkich !!!! Na Forum również !!! Reportaże ... Galerie... oraz Filmy z meczów :)
Nie wiem czy dobrze zrozumialam, chodzi o to, że to jednak jeżdżący samochodami powodują więcej wypadków? I owszem, bo jest ich więcej a motocyklistow mniej. Poza tym nie wydaje mi się aby jakikolwiek amator szybkiej jazdy jednośladem wsiadal na motor po wypiciu paru piw czy drinkow jak to się nagminnie zdarza kierowcom jeżdżącym samochodami. I tu jest chyba większy problem, bo pijany kierowca to większe zagrożenie niż cała grupa szalejących trzeźwych motocyklistów.
Edytowane. Administracja.
Jak wprowadzano ograniczenie na ter. zbudowanym do 50 km (dawniej 60 km) podawano różne mądre argumenty. Mnie najbardziej poraziła wypowiedź ówczesnego wiceministra transportu w TV (gdybym nie słyszał to bym nie uwierzył, że można coś takiego powiedzieć) - Pan WicMin powiedział w tym sensie : jest ograniczenie do 60 km, to kierowcy jeżdżą 70 km, jak wprowadzimy 50 km to będą jeździć 60 km/h. I tak jest ze znakami ograniczenie prędkości na zakrętach - w końcu nie wiadomo do jakiej prędkości zwolnić żeby było bezpiecznie, czy akurat 30 km, a może jednak 40 ;) Drogowcy ustawiają znaki ograniczenia i ostrzegawcze na kilka dni przed robotami i one tak sobie stoją już po zakończeniu robót, a każdy jedzie dużo szybciej niż wynika z oznakowania. Na zakrętach bujne krzaki ułatwiają nam spotkanie z furmanką na łuku. W jednym z zachodnich krajów drogą lokalną przejechałem 180 km nie wyprzedzając nikogo - wszyscy jadą z jednakową maksymalna dozwolona prędkością,a u nas pełna dowolność, wymijamy jadących 50-60, a za chwilę śmiga nam BMK-a (rocznik 1993) 140 km i zaraz znika. Ciśnie się słowo chaos ...
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
no wlasnie. i o to mi chodzi. jedzie sobie motocyklista. szybko jedzie. na przystanku dajmy na to stoja dzieci. motocyklista nie zdazy wychamowac, ale po uderzeniu w kraweznik sie przewroci. szalejacy kierowca bmw z 1993, jadac ta sama predkoscia wjedzie w ten przystanek, powodujac tragedie.
wiec wychodzi na to, ze ci szalejacy autami stanowia wieksze zagrozenie niz motocyklisci. ;)
Sezon w Białce się zaczął - pomyślałem mijając (z otuchą) patrol tam gdzie zwykle w Siedlikach. Mogłem tam (do Białki) nie wstępować (po drodze) ale coś mnie podkusiło ... Nie chcę nikogo pouczać, w końcu od pouczania są właściwe organy, ale donoszę o znacznym natężeniu ruchu pojazdów spalinowych w strefie plaży i deptaka, gdzie stoi taki okrągły znak z czerwoną obwódką i białym kołem w środku. Będzie tego jak szacuję ze 30 mandatów / godzinę, więc Siedliki się nie umywają. Co gorsza jakieś buraki (znaczy się warzywa, słyszeliście : sezon na na warzywa ...) urządziły sobie wyścig krosami po plaży, przez co już w pierwszym kwadransie pobytu miałem sposobność wykazać się czujnością i refleksem, stopując własne dziecko które już chciało "nagle wtargnąć" na trasę wyścigów.
Raczej nie będę przekraczał prędkości w Siedlikach, raczej też odradzam rodzicom wizytę w weekendy w Białce ... :|
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
Akurat ten Wiceminister miał racje, Polak jadac pojazdem łamie przpisy srednio o 20km/h
Na Kolejowej również by się przydały kontrole prędkości. Zwłaszcza w weekendy. Na wyprzedzaniu na przejściu i ciągłej również nie trzeba by było długo czekać, łatwa kasa by była.
"Gdzie jest policja" - na szczęście na posterunku B)
http://moto.wp.pl/wiadomosc.html?wid=12007030
Będę się czepiał ale proszę zwrócić uwagę na markę samochodu ... :)
filmik
">http://studio.wp.pl/mid,906161,wideo.html
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
... i tu zdaje się dochodzimy do meritum. Ja tą wypowiedź (WicMin) odebrałem jak oficjalną kapitulacje polskiego systemu prawnego przed piratami drogowymi. Dla mnie oznacza ona : nie jesteśmy w stanie skutecznie egzekwować prawa, więc przykręcamy śrubę wszystkim. Ale taka polityka najbardziej dotyka tych, którzy przestrzegają przepisów - teraz oni muszą jeździć 50km, a reszta dalej jeździ jak chce. Dlatego tych pierwszych jest coraz mniej. Przykład i przepisy idą z góry - przez analogię łatwiej jest ukarać turystę (z rodziną) jadącego 60km w Siedlikach, niż dorwać "wariata" drogowego w mieście (bo niby jak - strzelać do niego, kolczatki rozkładać - fotoradarów przecież nie mamy). Skoro państwo kapituluje, pozostaje nam już tylko własny zdrowy rozsądek (albo śmierć) - o taki rozsądek apeluję do czytających. Do zobaczenia po wakacjach ...
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
To prawda... słyszał ktoś o jakims wypadku spowodowanym przez motocykistwe w parczewie ? 1 chociaż .... a samochody ? w ostnim miesiacu kilka
http://victoriaparczew.yoyo.pl Zapraszam Wszystkich !!!! Na Forum również !!! Reportaże ... Galerie... oraz Filmy z meczów :)
O tak, własnie według mnie rowerzyści to najwieksza zmora polskich kierowców :P
A najgorzej jest próbując przejechać w niedziele po mszy obok koscioła.. Starsze panie wogóle nie patrzą czy coś jedzie czy nie.. Jadąc nawet 20km\h nie trudno tam kogoś potrącić.. :|
Ostatnio przed samą maską wyskoczyła mi kobieta na rowerze.. Mało tego.. Miała do mnie pretensje ze jej nie ustapiłem :|
Oj były, były.
Śmiertelny na 11 Listopada koło ODK-u, na rondzie koło urzędu i jeszcze inne.
A ja myślałem że fotoradary :D
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
Ten koło ODK to koleszka na miejscu zginoł a drugi chyba w szpitalu umarł, pechowcy byli chyba z Radzynia, przyczyna alkohol + nadmierna predkosc + drzewo to było jakies 5-7 lat temu.
Koło urzędu kierowca zapomniał ze jest rondo i pojechał prosto, przyczyna alkohol + predkosc, tylko motor skasowany kierowca cały.
Na łuku obok zajazdu kierunek lublin koleszka położył motor i niezle poturbował siebie i pasazera. Było jeszcze pare innych wypadów ale to poza garnicami Parczewa ,ostatnio jeden smiertelny ['] Kiedys słyszałem w telewizji ze w Polsce na 100 wyapdów 10 jest smiertelny z udziałem motocyklistów a w niemczech 2, przy czym tam jest o wiele wiel wiecej pojazdów na dwóch kółkach. Podejrzewam ze dwie główne przyczyny to alkohol i brawura...
Tu nie ma co podejrzewać ;] alkohol i brak wyobraźni...
www.wojciechwojciuk.pl
www.wojciechwojciuk.blogspot.com
Boshhh, na motor z procentami, to idiotyzm. Myślałam, że amatorzy szybkiej jazdy nie bawią się w takie rzeczy.
BTW, nie napiszę nic mądrego, koteczkę znowu operowałam i nie jest z nią najlepiej, w każdym razie wszystko może się zdarzyć. I tak sobie myślę, że chyba lepsza jest szybka śmierć, np. w wypadku, niż powolne umieranie w męczarniach.
Ja na pewno wolałabym tą pierwszą opcję.
Edytowane. Administracja.
Strach wsiadać na rower...:o
Edytowane. Administracja.
1. http://img387.imageshack.us/img387/5173/dsc00196dh8.jpg
2. http://img61.imageshack.us/img61/2533/dsc00197zr2.jpg
3. http://img61.imageshack.us/img61/871/dsc00198qb7.jpg
4. http://img409.imageshack.us/img409/9735/dsc00199fo4.jpg
5. http://img239.imageshack.us/img239/5121/dsc00200mi8.jpg
To było dzisiaj podczas tego zlotu motocykli
:o a co z kierowca motocykla?? w jakim stanie ?? :o