Pirat napisał/a:
To było dzisiaj podczas tego zlotu motocykli
1. Nie bezpośrednio w czasie zlotu na Placu Wolności ale kilkaset m dalej.
2. Policja była na miejscu
3. Żeby być uczciwym należałby powiedzieć, że to kierowca samochodu, a nie motocyklista wymusił pierwszeństwo.
ogladalem zdjecia z wypadku kolo minimala 21.07.2007 i widzialem tam ludzi ktorzy patrzyli jak zabiera mnie karetka. ja wiem to jest bardzo interesujace tylko dlaczego kiedy pytam sie czy ktos moze mi pomoc i swiadczyc w tej sprawie kazdy odwraca sie napiecie i odmawia. sa tacy co jezdza na jednym kole ale sa i tacy co lubia samo jezdzenie. nie oceniajcie wszystkich podlug jednej osoby. nie dostalem pomocy od nikogo dlatego ciesze sie ze moglem zapewnic wam odrobine sensacji.
Wróbel możliwe, że nie otrzymałeś pomocy z tego forum dlatego, że nikt nie widział lub nie był świadkiem tego wypadku, a nie dlatego że nikt nie chce Ci pomóc ;] Pozdrawiam.
Dokładnie, gdybym widziala całe zajscie to bez problemu mogłabym być świadkiem.
Naprawdę nikt nie chce powiedzieć co widział, może te osoby tu nie zaglądają?
A autor zdjeć?
Ojejej, strasznie to wygląda.:o
Właśnie a co z kierowcą motocykla? Mam nadzieję, że nic mu się nie stało.
I nie rozumiem po co ten tłum gapiów, wkurza mnie takie bezsensowne gapienie się, jakby było na co.
E tam, wczoraj było wolno.
Sporo bzdurnych znaków ostatnio w Parczewie postawili.
Moim zdaniem największa głupota, to nakaz skrętu w prawo przy wyjeździe z Ogrodowej w Kościelną. Dlaczego nie ma tam tabliczki, że dotyczy tylko wtorków i piątków od 7 do 12? Czy tak trudno pomyśleć? W każdy inny dzień i godzinę, gdy nie ma rynku nie ma żadnego rozsądnego powodu, aby nie można było skręcić w lewo.
Sporo zakazów postawiono ostatnio w miejscach, gdzie od lat się zatrzymywało na kilka chwil, aby załatwić sprawy. Niektóre są zupełnie nielogiczne.
Tabliczka pod znakiem parking koło Stokrotki, nakazująca parkować wzdłuż krawężnika, to też bzdura. Mniej samochodów się zmieści, a poza tym dłużej trwają manewry jeśli ktoś niewprawiony w kopertach. Ale to chyba o to chodzi, aby mało aut tam się zmieściło, ech.
Niedługo to parkometry albo zakaz wjazdu do city w naszym grodzie zostaną wprowadzone.
To było dzisiaj (2 listopada). W sumie szczegół, ale prawidłowo parkujące samochody miały problem z wyjazdem, bo inni zablokowali pieszym chodniki.
Z resztą nawet mogę się zgodzić. Jakoś tak ciasno zaczyna się robić - zwłaszcza w centrum ... :(
Ale są też pozytywne przykłady zmian. Jeden kierunek pod przedszkolem (koło gimnazjum), zakaz zatrzymywania na rogu przy pawilonie GS na Spółdzielczej lub oznakowanie wjazdu na cmentarz (fot. powyżej). Niestety u wielu kierowców krucho z wyobraźnią. Stąd niebezpieczne sytuacje pod przedszkolem, zablokowane chodniki i ciągi komunikacyjne. Co niedziela obserwuję jak kilka (tych samych) samochodów dezorganizuje wjazd na parking pod Bazyliką (od strony ul. Kościelnej) - parkując tuż przy wjeździe. Niestety znaku : "nakaz myślenia" jeszcze nie wymyślono ;)
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
I jeszcze raz pytanie- Gdzie jest Policja??
W tę sobotę mialam gosci na balkonie ok 1 w nocy - to raz, zabrali moja uzywana koszulkę w panterkę , która mialam do spania, to dwa, porozrzycali moje pranie po osiedlu- to trzy, a po czwarte chyba ktos znów powinien doprowadzic do zamknięcia lokalu nad Stokrotką, bowiem bawić się a wydzierac poza lokalzem o godzinie 3 nad ranem to dwie rózne sprawy. Może młodzież nauczyłaby sie najpierw kulturalnie bawić, bo obecne zachowanie młodych dziewcząt to żenada. Sorry za wyrażenie, ale nawet płatne dziwki tak sie nie zachowują.
Człowiek "wykształcony"jest to człowiek zewsząd od istoty rzeczy oddzielony mgłą i chmurami cudzych pojęć, tak nieraz gęstymi, że ani jeden promień się nie przedrze.
Oczywiscie to kierowca auta był sprawcą,ciekawy jestem tylko czy kierowca sciganta miał odpowiedni strój czy jak zwykle koszulka i krutkie spodenki.Bo takie żeczy jak odpowiedni strój często ratuje życie,a motocyklisci to lekceważą.
Może wtedy policja byla na miejscu,ale gdzie oni sa jak wieczorem smigaja 150 od ciastkarni do stokrotki,no i niech mu cos wypadnie na ulice i koniec.
Temat uważałem za wyczerpany, ale życie dopisuje nieprawdopodobne scenariusze :)
Zostałem zatrzymany przez policję :o . Jechałem jak zwykle ok. 90 km kiedy wyprzedził mnie (prawdopodobnie lubartowski) radiowóz. Kilka kilometrów dalej, za najbliższą wioską w tzw. szczerym polu, panowie przywitali mnie lizakiem. Po sprawdzeniu dokumentów, natychmiast odjechali dalej (a ruch był spory). Nasze spotkanie odbyło sie dokładnie, przy opisywanym wcześniej porośniętym krzakami zakręcie, gdzie (kiedyś) ledwo wyhamowałem przed furmanką.
Wnioski (bez uogólnień - dotyczą tylko tej konkretnej sytuacji) :
1. Nic z tego nie rozumiem (tzn. czym sprowokowałem kontrole, skoro nie naruszyłem przepisów i jaka jest strategia przeprowadzanych kontroli).
2. Zważywszy, że pomimo pojawiających się tam patroli, od kilku lat w miejscu kontroli występuje śmiertelne niebezpieczeństwo świadczy o tym, że policja nie ma wpływu jakość utrzymania dróg lub co gorsza nie dostrzega ewidentnych zagrożeń.
3. Obyło się bez mandatu, ale gdyby odpukać - plułbym sobie w brodę, że nie jechałem np. 140 km, a tylko 9-dych ... ;)
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
1. Nie bezpośrednio w czasie zlotu na Placu Wolności ale kilkaset m dalej.
2. Policja była na miejscu
3. Żeby być uczciwym należałby powiedzieć, że to kierowca samochodu, a nie motocyklista wymusił pierwszeństwo.
ogladalem zdjecia z wypadku kolo minimala 21.07.2007 i widzialem tam ludzi ktorzy patrzyli jak zabiera mnie karetka. ja wiem to jest bardzo interesujace tylko dlaczego kiedy pytam sie czy ktos moze mi pomoc i swiadczyc w tej sprawie kazdy odwraca sie napiecie i odmawia. sa tacy co jezdza na jednym kole ale sa i tacy co lubia samo jezdzenie. nie oceniajcie wszystkich podlug jednej osoby. nie dostalem pomocy od nikogo dlatego ciesze sie ze moglem zapewnic wam odrobine sensacji.
Wróbel możliwe, że nie otrzymałeś pomocy z tego forum dlatego, że nikt nie widział lub nie był świadkiem tego wypadku, a nie dlatego że nikt nie chce Ci pomóc ;] Pozdrawiam.
www.wojciechwojciuk.pl
www.wojciechwojciuk.blogspot.com
Dokładnie, gdybym widziala całe zajscie to bez problemu mogłabym być świadkiem.
Naprawdę nikt nie chce powiedzieć co widział, może te osoby tu nie zaglądają?
A autor zdjeć?
Edytowane. Administracja.
Trochę wody w piwonii upłynie zanim kierowcy motocykli będą traktowani na równi z kierowcami aut przez "kierowców aut" . . .
Znaki sobie - "kierowcy" sobie :)
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
Ojejej, strasznie to wygląda.:o
Właśnie a co z kierowcą motocykla? Mam nadzieję, że nic mu się nie stało.
I nie rozumiem po co ten tłum gapiów, wkurza mnie takie bezsensowne gapienie się, jakby było na co.
Edytowane. Administracja.
E tam, wczoraj było wolno.
Sporo bzdurnych znaków ostatnio w Parczewie postawili.
Moim zdaniem największa głupota, to nakaz skrętu w prawo przy wyjeździe z Ogrodowej w Kościelną. Dlaczego nie ma tam tabliczki, że dotyczy tylko wtorków i piątków od 7 do 12? Czy tak trudno pomyśleć? W każdy inny dzień i godzinę, gdy nie ma rynku nie ma żadnego rozsądnego powodu, aby nie można było skręcić w lewo.
Sporo zakazów postawiono ostatnio w miejscach, gdzie od lat się zatrzymywało na kilka chwil, aby załatwić sprawy. Niektóre są zupełnie nielogiczne.
Tabliczka pod znakiem parking koło Stokrotki, nakazująca parkować wzdłuż krawężnika, to też bzdura. Mniej samochodów się zmieści, a poza tym dłużej trwają manewry jeśli ktoś niewprawiony w kopertach. Ale to chyba o to chodzi, aby mało aut tam się zmieściło, ech.
Niedługo to parkometry albo zakaz wjazdu do city w naszym grodzie zostaną wprowadzone.
Kierowcą był mój znajomy, wstrząs mózgu i problemy z obojczykiem. Trzymam za niego kciuki.
To było dzisiaj (2 listopada). W sumie szczegół, ale prawidłowo parkujące samochody miały problem z wyjazdem, bo inni zablokowali pieszym chodniki.
Z resztą nawet mogę się zgodzić. Jakoś tak ciasno zaczyna się robić - zwłaszcza w centrum ... :(
Ale są też pozytywne przykłady zmian. Jeden kierunek pod przedszkolem (koło gimnazjum), zakaz zatrzymywania na rogu przy pawilonie GS na Spółdzielczej lub oznakowanie wjazdu na cmentarz (fot. powyżej). Niestety u wielu kierowców krucho z wyobraźnią. Stąd niebezpieczne sytuacje pod przedszkolem, zablokowane chodniki i ciągi komunikacyjne. Co niedziela obserwuję jak kilka (tych samych) samochodów dezorganizuje wjazd na parking pod Bazyliką (od strony ul. Kościelnej) - parkując tuż przy wjeździe. Niestety znaku : "nakaz myślenia" jeszcze nie wymyślono ;)
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
I jeszcze raz pytanie- Gdzie jest Policja??
W tę sobotę mialam gosci na balkonie ok 1 w nocy - to raz, zabrali moja uzywana koszulkę w panterkę , która mialam do spania, to dwa, porozrzycali moje pranie po osiedlu- to trzy, a po czwarte chyba ktos znów powinien doprowadzic do zamknięcia lokalu nad Stokrotką, bowiem bawić się a wydzierac poza lokalzem o godzinie 3 nad ranem to dwie rózne sprawy. Może młodzież nauczyłaby sie najpierw kulturalnie bawić, bo obecne zachowanie młodych dziewcząt to żenada. Sorry za wyrażenie, ale nawet płatne dziwki tak sie nie zachowują.
Człowiek "wykształcony"jest to człowiek zewsząd od istoty rzeczy oddzielony mgłą i chmurami cudzych pojęć, tak nieraz gęstymi, że ani jeden promień się nie przedrze.
Oczywiscie to kierowca auta był sprawcą,ciekawy jestem tylko czy kierowca sciganta miał odpowiedni strój czy jak zwykle koszulka i krutkie spodenki.Bo takie żeczy jak odpowiedni strój często ratuje życie,a motocyklisci to lekceważą.
Może wtedy policja byla na miejscu,ale gdzie oni sa jak wieczorem smigaja 150 od ciastkarni do stokrotki,no i niech mu cos wypadnie na ulice i koniec.
Hehhe, znowu? To jakaś epidemia...
Edytowane. Administracja.
yv wypadki nieczęsto się zdarzają i każdy jest ciekawy skutków, co i jak, więc podchodzą i się gapią, po prostu ludzka ciekawość. Też trzymam kciuki.
www.wojciechwojciuk.pl
www.wojciechwojciuk.blogspot.com
Temat uważałem za wyczerpany, ale życie dopisuje nieprawdopodobne scenariusze :)
Zostałem zatrzymany przez policję :o . Jechałem jak zwykle ok. 90 km kiedy wyprzedził mnie (prawdopodobnie lubartowski) radiowóz. Kilka kilometrów dalej, za najbliższą wioską w tzw. szczerym polu, panowie przywitali mnie lizakiem. Po sprawdzeniu dokumentów, natychmiast odjechali dalej (a ruch był spory). Nasze spotkanie odbyło sie dokładnie, przy opisywanym wcześniej porośniętym krzakami zakręcie, gdzie (kiedyś) ledwo wyhamowałem przed furmanką.
Wnioski (bez uogólnień - dotyczą tylko tej konkretnej sytuacji) :
1. Nic z tego nie rozumiem (tzn. czym sprowokowałem kontrole, skoro nie naruszyłem przepisów i jaka jest strategia przeprowadzanych kontroli).
2. Zważywszy, że pomimo pojawiających się tam patroli, od kilku lat w miejscu kontroli występuje śmiertelne niebezpieczeństwo świadczy o tym, że policja nie ma wpływu jakość utrzymania dróg lub co gorsza nie dostrzega ewidentnych zagrożeń.
3. Obyło się bez mandatu, ale gdyby odpukać - plułbym sobie w brodę, że nie jechałem np. 140 km, a tylko 9-dych ... ;)
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
Gdzie jest Policja ? ->http://www.policja.parczew.pl/
Oczywiście myślę że należy pisać co się nam nie podoba w pracy parczewskich stróży prawa !!! B)