Coś jak urban exploration

Na forum ostatnio trochę cicho, więc pozwolę sobie założyć nowy temat.
Od czasu do czasu kiedy jestem w Parczewie włącza mi się tryb szwędacza i łażę sobie po mieście i okolicach, starając się unikać oczywistych tras typu al. JP czy 11 listopada. Do rzeczy: od małego lubiłem przy okazji zwiedzać opuszczone, zapomniane budynki. W Parczewie nie ma ich co prawda za dużo: kiedyś była rzeźnia, przez jakiś czas kwalifikowało się do tego kino, jak bamba zwinął interes, chociaż to już raczej nie to. Moim odkryciem był zakład bodajże Sidora umiejscowiony jakieś 2-3 km od Parczewa w kierunku na Białą Podlaską. Budynek wielkości domku jednorodzinnego, dość nieźle schowany w szkółce leśnej, odkryłem go zupełnie przypadkiem, jakieś 3-4 lata temu, połaziłem trochę i zrobiłem parę fotek, nie wiem dlaczego, ale urzeka mnie klimat takich zapomnianych, opuszczonych miejsc.
Jest tu może ktoś, kto podziela moją fascynacje? a może macie jakieś info o ciekawych miejscach do "odwiedzenia"?
Żeby nie było - nie interesują mnie żadne akty wandalizmu itp. "eksploruję" takie miejsca dla samego faktu, ew. cykam parę fotek jak znajdę coś fajnego i tyle.